poniedziałek, 21 października 2013

Być albo nie być ...

Naprawdę rzadko poddaję się sezonowym choróbskom. Niestety kilka dni temu dopadła mnie jakaś jej wstrętna odmiana i pozbawiła całkowicie sił i chęci do życia.
Laptop zdążył się lekko zakurzyć, a aparat rozładować, co można zobaczyć oglądając naszą dzisiejszy sesję uwiecznioną niestety telefonem.
Dzięki całkowitemu odpoczynku od bloga i Facebooka mogłam trochę z dystansem spojrzeć na to nasze blogowanie i wirtualne życie.
Najważniejsze okazało się, że bez Faca można żyć i co równie ciekawe i zaskakujące Facebook "żyje" swoim życiem i  świetnie radzi sobie bez nas.
Nie będę pisać, że zamykamy bloga, rezygnujemy ze zdjęć i stajemy ponad tymi wszystkimi Facbook'owymi znajomościami. Dlaczego rezygnować z czegoś co daje mi mnóstwo radości, satysfakcji i stało się takim małym hobby.
Mój blog to wolny czas, niejednokrotnie znajdywany jedynie późną nocą, który z przyjemnością poświęcam na uwiecznienie jedynych i niepowtarzalnych chwil moich dzieci. Dzięki tym krótkim postom i zdjęciom poznałam wiele wspaniałych blogujących mam, może to tylko wirtualne znajomości, ale ich miłe słowa, komentarze i porady są jak najbardziej prawdziwe i cenne. W ostatnim czasie szczególnie utwierdziłam się w sensowności prowadzenia naszej strony, gdyż tym razem poznałam prawdziwą z krwi i kości osobę, inną blogującą mamę. Bardzo ciepła, otwarta i przesympatyczna osoba, która dzieli się z nami swoją wiedzą i radami, a my staramy się jak najwięcej chłonąć i czerpać z tej skarbnicy wiedzy. Julia ją uwielbia, dzięki cioci trudna nauka i ćwiczenia to sama przyjemność.
Także piszmy blogi jeśli tylko sprawia nam to radość, nic nie daje tyle satysfakcji i frajdy jak tworzenie projektu od początku do końca i dzielenie się nim z innymi.    


















Pierwsze próby z instagramem :)

Julia ubrana :
Kamizelka, Buty - mini Boden
Koszula - Zara
Jeansy - Gap

3 komentarze:

  1. wychodzi,że można być do tyłu na fb :D
    PS już Was znalazłam na instagramie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fakt bez Fb i generalnie bez neta da się zyć i jest to całkiem fajne życie :)))http://www.miszka-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie że już zdrowie wróciło :) a fotki przeurocze...kamizelka ma piekny odcień maliny ..uwielbiam ten kolor ..bardzo wdzięczny ..Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń