Hunter to chyba ulubiony but, a na pewno kalosz mam blogerek. Nasze kupiliśmy na wyprzedaży, dlatego nie mieliśmy wyboru co do koloru. Lepiej zaprzyjaźnimy się z nimi dopiero jesienią, ale czerwony gumiak przypadł nam już do gustu. Dzisiaj w ryzykownym, bo biało - różowym towarzystwie bluzy Joules. Joules to angielski sklep, który swoją sprzedaż zaczął właśnie od kaloszy. Teraźniejsze bardzo wesołe i kolorowe buty znacznie odbiegają od tych sprzed trzydziestu lat, kiedy zaistniała marka. Gdybyśmy nie natrafili na dobrą cenę Hunter, mielibyśmy pewnie gumiaki Joules, gdyż ubrania z królikiem lubi już cała moja rodzina. Fajna bawełna, intensywne kolory, dbałość o szczegóły ( ciekawe guziki, piękne wykończenia, kolorowe podszewki ), a wszystko to dostępne online :)
Let me in ... |
Let me out ! |
A niedobra mama i braciszek nie pomogą tylko się śmieją ;) |
Julia ubrana :
Bluza - Joules
Spódniczka - Gap
Torebka - Zara
Kalosze - Hunter
Uwielbiam torebki, małe i duże nie ma różnicy mam ich pełną szafę. Taką czerwoną też bym chętnie nosiła:)) Gumaki też super:)
OdpowiedzUsuńBoska bluza i widzę od Joules ;) ja przymierzałam sie do sukienki od nich w piękne kwiaty,ale cena trochę wysoka ;)
OdpowiedzUsuńIza, trzeba sprawdzać stronę Joules, bo często robią 2o% obniżki i oczywiście sezonowe większe wyprzedaże :)
Usuńkocham Huntery a od Julci czerwonych nie można oderwać oczu...są piękne..śliczna stylizacja ...Ps Też ma córcię Julię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSwietna stylizacja ! Uwielbiam hunterki ;) niestety my musimy jeszcze poczekac bo noe ma naszego rozmiaru ;/
OdpowiedzUsuńkalosz - prima sort, Modelka - pierwsza klasa, uśmiech Brata - bezcenny :)
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja. A czerwone kalosze i torebka pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuń